Bezsenność– wcale nie taka romantyczna

    Chyba każdemu zdarzyło się nie przespać całej nocy. Ba, bywa, że nie można usnąć nawet na minutę. Przyczyny są bardzo różnorodne – od ważnego egzaminu, przez wyjazd, złe warunki, aż do małego dziecka w domu. To jedna z najbardziej uciążliwych dolegliwości – wpływa na cały organizm, również na psychikę. Nie jesteśmy jednak wobec niej całkowicie bezradni. Zanim udamy się do lekarza, warto spróbować zaradzić jej domowymi sposobami. Być może już one rozwiążą nasz problem.
   O bezsenności mówi się, jeśli następuje zmniejszenie ilości lub pogorszenie jakości snu. Jeśli trwa dłużej, niż 3 tygodnie, mówi się już o chorobie, którą należy leczyć. Z przeprowadzonych w 1996 roku w Polsce badań wynika, iż niemal ¼ ankietowanych ma trudności z zasypianiem, z czego częściej dolegliwość ta dotyka kobiety. Również wiek ma tu znaczenie – bezsenne noce ma tylko 5% osób do 24. roku życia i aż 42% powyżej 65.
   Przewlekła bezsenność, jak nietrudno się domyślić, prowadzi do pogorszenia nastroju, zmniejsza naszą efektywność, przyczynia się do chronicznego zmęczenia. Mamy więc gorsze relacje z bliskimi, gorzej idzie w pracy, nie ma czasu ani ochoty na dotychczasowe życie towarzyskie. W takiej sytuacji może pojawić się nawet depresja. Trzeba więc jak najszybciej próbować przeciwdziałać, bo sięgnięcie po pastylkę nie może i z pewnością nie rozwiąże każdego problemu. Poza tym organizm szybko się do nich przyzwyczaja, więc rozsądnie jest zażywać je tylko doraźnie, nieregularnie.
   Od czego zacząć? Na pewno zadbać o prawidłową higienę snu. Wygodne łóżko to podstawa. Nie tyle chodzi o sam materac, bo z tym niewiele można zrobić, jeśli już jest kupiony, co o przygotowanie go do snu. Pachnąca pościel i miła atmosfera w pokoju z pewnością go uatrakcyjnią. Sam materac powinien być przynajmniej 20cm. dłuższy, niż nasze ciało.
Nie należy kłaść się do łóżka z jakimikolwiek papierzyskami, zwłaszcza z pracą. Idąc spać nie możemy zastanawiać się nam problemami, bo one z pewnością nie przyspieszą zaśnięcia. Podobno najprzyjemniej zasypia się planując rozkład i umeblowanie wymarzonego domu. W każdym razie, na pewno powinny towarzyszyć nam przyjemne myśli, niekoniecznie jednak nudne, jak liczenie baranów.
Ważną rolę w procesie zasypiania odgrywa żołądek. Stąd nie należy dawać mu zajęcia przynajmniej na godzinę-dwie przed snem. Jako że pusty również nie pomoże w relaksie, można ewentualnie napić się mleka z miodem lub zjeść małego banana. Absolutnie nie powinniśmy objadać się słodyczami czy jakąkolwiek kofeiną. Tej ostatniej nasz organizm pozbywa się aż 6 godzin, co warto mieć na uwadze planując ostatnią kawę.
Z innych, popularnych usypiaczy warto zadbać o właściwą dietę (rośliny strączkowe, orzechy, banany zawierające tryptofan niezbędny przy produkcji melatoniny), odpowiednia dawkę wysiłku fizycznego oraz regularność. To ostatnie szczególnie pomaga organizmowi, podobnie jak codzienne rytuały przed snem. Niektórzy więc wykonują wieczorem proste ćwiczenia relaksacyjne, inni czytają fragment książki, jeszcze inni – szczęściarze – mogą liczyć na masaż relaksacyjny lub masaż twarzy.
Równie ważna jest psychika. Być może warto powiedzieć sobie przed snem, że na niego zasłużyłam/zasłużyłem i dlatego mój sen będzie spokojny, a rano ciało rześkie i wypoczęte. Taka autosugestia może czasem pozytywnie zaskoczyć swoją skutecznością. Czyż nie warto spróbować?
Kreator stron www - przetestuj!